niedziela, 27 stycznia 2013

Waniliowy koral

W sercu naszyjnika znajduje się klasyczny koral otoczony waniliowym sznurkiem dekoracyjnym oraz sutaszem. Delikatnymi akcentami są drobne korale dodające lekkości.
Cała kompozycja przypomina mi puchar lodów waniliowych z wisienką na szczycie :)




Gwiezdne fale

W centralnej części Gwiezdnych fal, wszyłam urzekający kamień Noc Kairu. Jego czarna głębia rozświetlana drobnymi odblaskami nadaje charakteru całej kompozycji. Dodatkowo umieściłam kilka labradorytów - moich ulubionych kamieni. 
Wyjątkowość bransoletki zaklęta jest w jej rozmiarze - drobna, delikatna, elegancka i kobieca.



Pawie oczko i Dostojny marmur

Z okazji Dnia Babci, wykonałam dwie broszki dla Babć - Pawie oczko i Dostojny marmur.
Pawie oczko było pierwszym moim broszkowym doświadczeniem, z którego zrozumiałam jak bardzo trzeba "głaskać" sznurki, aby one układały się tak jak ja chcę, a nie one :)


Dostojny marmur z kolei nauczył mnie wszywania ozdobnych sznurków. I zapewniam Was - wcale to nie jest takie proste (w szczególności jeśli sznurek jest ciasno skręcony).


Czarna Symfonia

Czarna Symfonia - mój pierwszy Sutasz, wykonałam parę tygodni temu. Bardzo chciałam mieć eleganckie kolczyki wykonane właśnie tą techniką.
Użyłam dużego szklanego owalnego koralika, małe błyszczące szklane kuleczki oraz labradoryty zawieszone na posrebrzanej szpilce. Założyłam zapięcie ze srebra - cenię porządną biżuterię, która nie ubrudzi mi uszu ani nie wytrze się po kilku tygodniach noszenia.
Moje pierwsze spostrzeżenie - warto wykonaną biżuterie, "potraktować" specjalnym impregnatem, aby przedłużyć jego żywotność i ochronić przed zabrudzeniami.

Jestem z nich bardzo dumna, mimo że nie wyszły idealnie równo - jak na pierwszą moją hand made biżu - jestem zadowolona! 


środa, 23 stycznia 2013

Początek przygody


        O sutaszu/soutaszu/soutache'u dowiedziałam się od koleżanki - pokazała mi słynny już Tęczak, stworzony dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Bardzo mnie zaintrygował - do tego stopnia, że zaczęłam przeglądać i szukać jaką techniką został on wykonany. I tak dotarłam do licznych prac, które zachęciły mnie, aby samemu spróbować coś stworzyć. Po wykonaniu kilku sztuk biżuterii postanowiłam założyć bloga, aby móc dalej się szkolić, dzielić swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami, a jednocześnie chwalić postępami ;)

No to . . .


ZACZYNAJMY PRZYGODĘ!