Oj daaawno mnie nie było tutaj. Życie potoczyło mi się tak, że jestem w ciągłej podróży. Dlatego jak wracam do domu i mam chwilę relaksu (która niestety nie trwa zbyt długo...) staram się zaszywać z moimi kochanymi sznurkami.
W między czasie stworzyłam kilka duplikatów wcześniejszych prac, ale również Kwitnącą Orchideę. Jak widzicie, mój zachwyt chińskimi sznurkami trwa :)
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie nadrobię zaległości sutaszowe i będę mogła pochwalić Wam się nowymi pracami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz